Uczeń, nastolatek

Coraz więcej rodziców decyduje się na powrót do edukacyjnych korzeni i postanawia swoje dzieci uczyć w domu – we własnym zakresie. W Stanach Zjednoczonych takie rozwiązanie jest powszechnie stosowane, ale w Polsce nadal mało kto na nie się decyduje. Najczęściej są to rodzice dzieci, które z powodów zdrowotnych nie mogą uczęszczać do szkoły. Warto więc powiedzieć jasno – w naszym kraju istnieje możliwość nauki pozaszkolnej – trzeba tylko odpowiednio wcześnie podjąć pewne kroki.

 

Jak zapewnić dziecku edukację domową?

Wszystkie kwestie związane z wyborem formy nauczania dziecka reguluje Ustawa o Systemie Oświaty, która mówi jasno, że najpierw trzeba złożyć wniosek do dyrektora placówki, do której miała od 1 września uczęszczać nasza pociecha. Nie ma znaczenia jaki to jest rodzaj szkoły – podstawówka, gimnazjum czy szkoła ponadgimnazjalną, nie ma również znaczenia czy to placówka publiczna czy prywatna (dyrektorzy obydwu z nich mogą wydąć odpowiednią decyzję). Taki wniosek należy złożyć do 31 maja roku, w którym dziecko powinno rozpocząć szkołę. To nie koniec formalności – do wniosku należy dołączyć oświadczenie o zapewnieniu dziecku odpowiednich warunków do nauki, umożliwiających realizację podstawy programowej na danym etapie kształcenia. Może to się odbywać poprzez samodzielne uczenie dzieci przez rodziców lub poprzez zatrudnienie nauczycieli z zewnątrz. Konieczne jest także przedstawienie opinii z poradni psychologiczno-pedagogicznej.

 

Decydując się na edukację pozaszkolną, uczeń zobowiązany jest również raz do roku przystąpić do egzaminu klasyfikacyjnego – tylko zdanie tych testów uprawnia do uzyskania świadectwa ukończenia klasy (jest ono niemal takie same, jak w przypadku dzieci chodzących do szkoły, z tą różnicą, że nie ma oceny z zachowania). Konieczne jest również zdanie egzaminów kończących dany etap kształcenia – tak, jak robią to wszystkie inne dzieci.

 

Czy każdy może uczyć dzieci w domu?

Teoretycznie tak. Ale w praktyce wygląda to nieco inaczej. Prawdą jest bowiem, że po zebraniu wszystkich niezbędnych dokumentów to dyrektor szkoły podejmuje decyzję o zezwoleniu na taki tok nauki, przy czym jest ona wydawana w oparciu o dużą dozę uznaniowości i dowolności, co jest krytykowane przez zwolenników nauki w domu. Tak naprawdę wiele w tej sytuacji zależy od poglądów samego dyrektora – rodzice narzekają, że w przypadkach, gdy osoba decyzyjna jest mocno zapatrzona a aktualny model edukacji i wierzy, że nie ma dla dziecka lepszej alternatywy, to po prostu takiego zezwolenia nie wydaje. Dlatego coraz większa liczba rodziców specjalnie zapisuje swoje dzieci do szkół, które znane są do pozytywnego nastawienia do tej formy nauki, a nawet ją propagują. Chwalą sonie oni, że dyrekcja tych placówek nie postrzega rodziców jako potencjalną konkurencję czy zagrożenie, ale chce z nimi kooperować dla dobra pociechy (na przykład kieruje do poradni psychologiczno-pedagogicznej, z którą szkoła współpracuje od lat).

 

Trudno jednoznacznie stwierdzić, ile na chwilę obecną dzieci korzysta z homeschoolingu, jednak według ostrożnych szacunków może ich być około 1500. Według osób zaangażowanych w propagowanie tej idei liczba ta stale rośnie, co jest niepodważalnym przykładem na to, że Polacy – bądź co bądź konserwatywni w kwestii nauki – coraz bardziej przekonują się do edukacji domowej.

 

Artykuł został napisany we współpracy z portalem Edutorial

 

 

.

 

Uczeń, Nastolatek

Co zrobić, by móc uczyć dziecko w domu?

Coraz więcej rodziców decyduje się na powrót do edukacyjnych korzeni i postanawia swoje dzieci uczyć w domu – we własnym ...

Pieczątki motywacyjne, czyli jak zachęcić dziecko do nauki

Każdy rok szkolny to dla dziecka nowe wyzwania, ale też chwile radości. Aby nasze pociechy chętnie chodziły do szkoły, warto ...

Powrót do szkoły w czasie Covid-19

Już niedługo wielki powrót do szkoły. Będzie to wyjątkowy powrót, bo po bardzo długiej przerwie. Aby ułatwić dzieciom ten moment, ro...

Jak przetrwać 45min w ławce szkolnej

W obecnych czasach w dobie komputerów , mass mediów i Internetu dzieci stają się bardziej cwane i czasami dorośli mają ...



.